Co sprawia, że film wojenny jest filmem wojennym? Zanim przejdziemy do listy, poświęćmy chwilę na definicje.
Oto trzy kryteria, którymi kierowaliśmy się przy klasyfikowaniu filmu jako "filmu wojenne" na potrzeby tej listy:
Historia związana przede wszystkim z bitwą w jakiś sposób. Aby film wojenny był filmem wojennym, jego fabuła musi być centralnie związana z doświadczeniami wojskowego na polu bitwy. Istnieją filmy, dla których wojna jest tłem (Casablanca, Stąd do wieczności, Lista Schindlera), a także filmy o żołnierzach powracających z wojny do domu (Najlepsze lata naszego życia, Łowca jeleni, Powrót do domu), i choć te scenerie i tematy są warte zbadania, ponieważ nie dotyczą bezpośrednio "walki" wojennej, nie zostały uwzględnione na tej liście.
Fikcyjne relacje z prawdziwych wydarzeń. Istnieją opowieści o całkowicie zmyślonych wojnach (Starship Troopers), a także proste filmy dokumentalne o rzeczywistych wydarzeniach (Restrepo, They Shall Not Grow Old), ale filmy znajdujące się na tej liście są wyłącznie fabularyzowanymi wersjami rzeczy, które wydarzyły się historycznie.
Pojedynczy film. Któż nie kocha miniserialu Band of Brothers? Ale na tej liście znalazły się tylko filmy pełnometrażowe.
Aby więc film mógł zostać zakwalifikowany jako "film wojenny", musiał być oparty na strefach walk, posiadać fabularyzowaną historię i być pojedynczym filmem.
Więcej o filmah wojennych znajdziesz na https://spokeo.pl/wojenny
Szeregowiec Ryan od samego początku zanurza widza w napięcie i horror inwazji aliantów na Europę. Tom Hanks gra kapitana armii, który dowodzi małym oddziałem, którego zadaniem jest odnalezienie i odesłanie do domu żołnierza, który stracił na wojnie wszystkich trzech swoich braci. Sceny walki w filmie są fascynujące, ale sama historia i pytanie, jakie się z nią wiąże, jest jeszcze bardziej fascynujące: Po co ryzykować życie kilku ludzi, żeby uratować jednego?
Końcowa scena sprawi, że będziesz płakać jak dziecko, z nowym szacunkiem dla odważnych ludzi, którzy poświęcili wszystko dla naszych wolności.
Oparta na prawdziwych wydarzeniach "Wielka ucieczka" opowiada o grupie amerykańskich i brytyjskich jeńców wojennych, którzy próbują wydostać się z nazistowskiego więzienia.
Choć może się wydawać, że ten film narusza kryteria, zgodnie z którymi pozycje na tej liście skupiają się na doświadczeniu pola walki, jeńcy wojenni uważali swoje obozy za przedłużenie linii frontu; oczekiwano od nich, że zrobią wszystko, co w ich mocy, by uciec, jeśli nie po to, by szczęśliwie dotrzeć do domu, to przynajmniej po to, by nękać wroga, odwracając jego uwagę i uszczuplając jego zasoby.
Tak, jest akcja, w tym Steve McQueen skaczący przez płot na motocyklu, ale tematy walki z podległością, pomysłowo improwizując, gdy żetony są w dół, i podejmując zacięte zobowiązanie do koleżeństwa są tym, co sprawia, że ten film jest tak cholernie pociągający i wielokrotnego oglądania.
Jako Amerykanin dorastałeś ucząc się, że nie ma nic bardziej złowrogiego i podstępnego niż niemiecki U-boot. Torpedowali oni cywilne liniowce i statki handlowe, na litość boską!
Ale kiedy oglądasz niemiecki film "Das Boot", zyskujesz pewien rodzaj sympatii i szacunku dla tych okrętów oraz skomplikowanych i przerażających doświadczeń tych, którzy służyli na ich pokładzie.
Film śledzi losy załogi U-Boota z czasów II wojny światowej, która zostaje wysłana na misję samobójczą. Doświadczamy napięcia i niepokoju, jak to jest być ściśniętym w małej metalowej tubie setki stóp pod wodą, podczas gdy ładunki głębinowe wyrzucają nas w powietrze. To klaustrofobiczne i szarpiące nerwy.
To, co najbardziej ujmuje w Das Boot, to przykład przywództwa, jakim wykazuje się kapitan łodzi podwodnej. Cynicznie nastawiony do wojny i otwarcie antynazistowski, jego jedynym celem jest upewnienie się, że jego ludzie bezpiecznie dotrą do domu. Bez względu na to, jak niebezpieczna sytuacja panuje na okręcie, kapitan zachowuje zimną krew, spokój i opanowanie.
Istnieją wersje filmu z angielskimi napisami lub z angielskim dubbingiem; obejrzyj tę pierwszą.
Jak na wydarzenie historyczne, o którym wylano tyle atramentu, o wojnie secesyjnej nakręcono zaskakująco mało filmów. Było wiele filmów, których akcja toczy się w czasie wojny (Przeminęło z wiatrem, Lincoln, Gangi Nowego Jorku, Dobry, zły i brzydki), ale niewiele o doświadczeniach żołnierza na polu bitwy.
Z tych, które istnieją, zdecydowanie najlepszym jest Glory z 1989 roku.
54 Pułk Piechoty Massachusetts stał się jedną z pierwszych jednostek w armii Unii, która składała się z afroamerykańskich ochotników. W obliczu południowej proklamacji, w której ogłoszono, że każdy czarny mężczyzna przyłapany na walce dla federalnych zostanie powieszony, a każdy biały oficer dowodzący tymi ludźmi zostanie stracony, grupa walczy, by przezwyciężyć uprzedzenia i udowodnić swoją wartość zarówno swoim towarzyszom z Unii, jak i wrogim Konfederatom. Dowodzony przez pułkownika Roberta Goulda Shawa pułk podejmuje odważną, ale nieudaną próbę zdobycia Ft. Wagner - tracąc połowę swoich ludzi, ale zyskując szacunek i podziw dla swojej odwagi.
Film ma gwiazdorską obsadę (Denzel Washington, Morgan Freeman, Cary Elwes, Matthew Broderick) i jedną z najlepszych scen finałowej bitwy w historii kina.
Jest mnóstwo filmów o Wietnamie. To ma sens. To kontrowersyjna wojna, która odcisnęła piętno na życiu wielu wielkich reżyserów, gdy ci wchodzili w wiek dojrzały. Większość najbardziej znanych filmów o Wietnamie powstała w latach 70-tych i 80-tych, kiedy wspomniani reżyserzy i reszta ich pokolenia próbowali zrozumieć, co wojna w Wietnamie znaczy dla nich osobiście i dla kraju.
Z tego zbioru zaskakującym wyróżnikiem jest Apocalypse Now Francisa Forda Coppoli.
Zaskakujący, bo Czas Apokalipsy to film dość dziwny i zwariowany. Nie jest oparty na żadnych historycznych bitwach. Zamiast tego Coppola sięgnął po powieść Josepha Conrada z 1899 roku Jądro ciemności i osadził ją w Wietnamie. Jest to epicka rozprawa z bezsensem i absurdem wojny.
W filmie śledzimy losy kapitana armii amerykańskiej Benjamina Willarda (Martin Sheen), który otrzymuje zadanie zamordowania nieuczciwego amerykańskiego pułkownika Waltera Kurtza (Marlon Brando), który w wietnamskich dżunglach stworzył własną małą społeczność kultową i uważa się za boga. Po drodze spotyka kochającego surfing, słuchającego Wagnera podpułkownika kawalerii powietrznej (Robert Duvall), a także poturbowanego amerykańskiego fotoreportera, który stał się uczniem Kurtza (Dennis Hopper). Tak, to na pewno dziwny film, ale ciekawy i przyjemny.
Oparty na powieści Jamesa Jonesa (który napisał również "Stąd do wieczności"), film "Cienka czerwona linia" śledzi losy kompanii żołnierzy w fabularyzowanej relacji z bitwy o Mount Austen na Guadalcanal.
Podczas gdy istnieje wiele filmów o bitwach lądowych na teatrze europejskim, jest ich znacznie mniej o bitwach na Pacyfiku. Cienka czerwona linia pokazuje w najdrobniejszych szczegółach brutalność i trudy wojny na wyspach. Ma epicką skalę.
Sceny akcji przeplatane są scenami, w których główni bohaterowie próbują zrozumieć, co wojna dla nich znaczy. Dla jednych jest ona daremna i bezsensowna, dla innych to szansa na wykazanie się odwagą i honorem. Po obejrzeniu filmu nie zostaje się z jasnym przesłaniem na temat wojny, a jedynie z tym, że jest to skomplikowana, niewiarygodnie ludzka sprawa.
W filmie grają aktorzy z najwyższej półki: Nick Nolte, Sean Penn, Woody Harrelson, John Travolta, George Clooney, Adrien Brody ... to tylko początek. To właśnie pierwszorzędna gra aktorska sprawia, że ten film naprawdę ożywa.
Generał George S. Patton był niezwykle barwną postacią, której prawdziwe życie miało już filmowy wymiar. Naturalnie, przełożyło się to całkiem dobrze na ekran w postaci epickiego filmu biograficznego Francisa Forda Coppoli "Patton".
"Epicki" to nie przesada: W tym obrazie wszystko jest wielkie. Olbrzymia amerykańska flaga na początku filmu. Pola bitew. Nawet pałace, które Patton wynajmuje na stanowiska dowodzenia. To był zdecydowanie film stworzony do oglądania na dużym ekranie, a nie na smartfonie.
George C. Scott genialnie wciela się w postać Pattona. To on kradnie show w jednej z największych kreacji w historii kina.
Jeśli zamierzasz umieścić film z czasów I wojny światowej na liście najlepszych filmów wojennych, to powinien to być film z 1930 roku, czyli "All Quiet on the Western Front". I jest to wspaniały, przyjemny i wartościowy film, który wyznaczył standardy dla wszystkich filmów wojennych, które pojawiły się po nim.
Ale jeśli masz zamiar obejrzeć tylko jeden film o I wojnie światowej, to "1917" z 2019 roku jest lepszy.
Film śledzi dwóch brytyjskich żołnierzy, którym powierzono wykonanie niebezpiecznej misji: dostarczenie wiadomości, aby odwołać skazany na zagładę atak ofensywny. 1917 świetnie oddaje rzeź i zniszczenie środowiska w czasie wojny okopowej I wojny światowej, a jednocześnie pokazuje, że nawet najbardziej przerażające krajobrazy są wciąż poprzetykane poruszającym pięknem.
Największą zaletą filmu jest decyzja Sama Mendesa, by nakręcić go w długich ujęciach, tak że wygląda to tak, jakby całość została zrobiona w zaledwie dwóch ciągłych ujęciach. To, co mogło wydawać się tanim chwytem, w rzeczywistości sprawdza się znakomicie, zanurzając widza w akcji i sprawiając, że czuje się on jak w okopach, ostrzeliwany i ostrzeliwany.
The Longest Day to dokumentalny przegląd inwazji Aliantów na Normandię. Zabiera cię od dni poprzedzających inwazję i przez prawie każdą pojedynczą część rzeczywistej operacji. Zobaczysz, jak Eisenhower debatuje nad tym, czy dać zielone światło misji, jak brytyjscy żołnierze lecą do Francji w drewnianych szybowcach i jak amerykańscy żołnierze szturmują plaże Normandii. To wielki film, który świetnie oddaje prawdziwie epicki moment w historii ludzkości.
A do tego ma gwiazdorską obsadę złożoną z legend srebrnego ekranu, w tym Johna Wayne'a, Henry'ego Fondy, Roberta Mitchuma i Roberta Wagnera.
Podczas II wojny światowej grupa brytyjskich jeńców wojennych otrzymuje od Japończyków rozkaz zbudowania mostu dla kolei Syjam-Birma. Zamiast sabotować most (jak to się robi jako jeniec wojenny), ludzie, pod dowództwem pułkownika Nicholsona, budują najlepszy most, jaki tylko mogą - coś, co przetrwa wieki. Most staje się metaforą bezsensu i szaleństwa wojny, egoistycznej dumy, wiary w zachowanie "twarzy" i upartego, ścisłego posłuszeństwa wobec klasy, kodeksów wojskowych i zasad.
Więcej artykułów znajdziesz na https://spokeo.pl/
Komentarze (0)